26 grudnia 2012

Spacerowo


Dzisiaj koło 15:00, pańcia zabrała mnie na spacerniak do lasu. Nawet było fajnie, dużo leśnych zapachów, liście, ptaki sama frajda. 
Ostatnio zrobiło się dość ciepło. Pańcia nie smaruje mi już łapy wazeliną, bo śniegu brak. Lubię śnieg pomimo tej wazeliny, i szkoda że już go nie ma.
Nie spotkałam żadnych psich przyjaciół, dlatego sama zorganizowałam sobie czas. 
Pańcia dużo pstrykała tych no.... zdjęć! A po powrocie wylądowałam pod prysznicem, byłam brudniejsza niż kałuże. Mi to w sumie nie przeszkadza ale pańci już tak, i co tu poradzić.
Pańcia mówi że idzie jutro na jakieś zakupy, bo musi mi kupić szampon i inne pierdółki :) Powiedziała że napisze o tym post nawet.
Co ja szczekam? Nie będę wam już o tym zanudzać. Przejdę do najważniejszej części postu, czyli zdjęć ze spacerniaku.































































































Dajcie znać czy wam się podoba i czy chcecie więcej ;)

24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Już czas!
Życzę wam wszystkim dużo miłości i nowych kości, abyście zawsze byli radośni! 
Aby z każdym rokiem było lepiej!




Wesołych i radosnych świąt
 Życzy Luna wraz z ILL!

23 grudnia 2012

Powroty

Jej! A właściwie hau, hau! Jakże dzisiaj niezmiernie machałam ogonem! Nareszcie wchodzę na tego mojego bloga, a tu proszę, ile obserwatorów i komentarzy przybyło! Tylko podskakiwać i szczekać!
A nie było mnie tu z wiadomych względów, pańcia i jej szkoła.... Nic tylko by się uczyła i uczyła... Ale jestem, i to w ten magiczny czas czyli święta! Obiecuję was nie zawieść, ja  już tam przypilnuje pańcie. Nareszcie jest ten czas, czas kiedy z kuchni roznoszą się tak piękne zapach co by nie jeden pies kość zostawił. Wczoraj pańcia wniosła jakieś drzewo do domu, wyciągnęła coś z pudła i je dekorowała. Naprawdę dziwnie.
Prawie bym zapomniała o śniegu... tak śnieg czy u was też jest go tak mało że aż wcale??? Dzisiaj się w nim tarzałam, ale najwidoczniej wytarzałam się w całym bo go już prawie nie ma.
Nie mam co pisać więc pańcia wstawi zdjęcia.
Uwierzcie mi psi przyjaciele, rękawiczki = najlepszy przysmak zimy!
Tylko pańcia nie lubi jak jej je zabieram...

Jedyne co nie cierpię w zimie to fakt że pańcia nakłada mi na łapy taki smar... wazelina się nazywa. Pańcia mówi że to mnie ochroni przed solą na spacerze, ale ja to i tak zlizuje. 
Mam nadzieję że jeszcze do was coś wyszczekam, a może nawet jakieś zdjęcia...
Ale już teraz życzę z pańcią:
Wesołych Świąt!



13 listopada 2012

Te filmy

Przyznawać się!
Kto nie oglądał Marleya w ten weekend?! Moja pańcia oglądała to setny raz. Właściwie nie wiem dlaczego. Być może dla tego, ponieważ po ekranie goni mój kuzyn? Moja pańcia mówi że to było wzruszające jak zawsze, nie wiem dokładnie ale film opiera się na tym że jest pies, jego pan i zwariowana rodzinka. Moja pańcia mówi że to bardzo prawdziwy film. Ale ja was już nie zanudzam.
A to ja w jesiennych liściach! Szczere podziękowania dla tych którzy nas czytają i odbijają czytelne łapy.
W ostatnim czasie nie mam za bardzo czasu na pisanie, moja pańcia późno wraca ze szkoły i nie mam dostępu do mojego bloga, a szkoda, bo mam wiele pomysłów!
No to łapka dla was moi psi przyjaciele! Lu.

4 listopada 2012

Nic nierobienie.

        Ach fajnie jest tak nic nie robić. Lenić się cały dzień. Tak jak ja w ostatnich dniach. Gdy na zewnątrz temperatura nie zachęca na spacery z pańcią, lenimy się. A gdy się tak wygrzewamy w cieple grzejnika, uczymy się nowych komend. 
Tutaj, obserwuję pańcię, która w kółko powtarza "zdechł pies!" czy coś takiego....
W każdym bądź razie, w poprzednim poście zmotywowaliście mnie, swoimi odbitymi łapkami! Ja i pańcia strasznie się cieszymy. Na pewno będziemy częściej pisać.
Musimy się żegnać, bo mój grzejnik mnie woła...
Ale pamiętajcie-odbijać swoje łapy!

Wasza Luna ♥


2 listopada 2012

My

No hej!
Oto ja Luna! Pisze do was, w tej oto chwili aby się przedstawić! Jestem Lu a ta co się mną opiekuje to moja pańcia także autorka bloga. Razem pomyślałyśmy aby stworzyć ten pamiętnik. Mam tu opisywać, to co się stanie w moim psim życiu. Męczące to będzie.
A to ja, jeszcze jak była ta pora roku co czerwone i żółte liście z drzew spadały, pańcia mówi że to jesień, ale ja i tak wiem swoje....

Muszę się z wami żegnać, bo słyszę jakieś odgłosy mojej miski. Odbijcie swoje łapy tam gdzie jest napis "komentarze" czy coś takiego.